Nie dotykają ich TCK: pułkownik ZSU powiedział, skąd wziąć przygotowany rezerw dla armii.

Nie dotykają ich TCK: pułkownik ZSU powiedział, skąd wziąć przygotowany rezerw dla armii
Nie dotykają ich TCK: pułkownik ZSU powiedział, skąd wziąć przygotowany rezerw dla armii

Ukraiński pułkownik ZSU i poseł Serhij Rudyj uważa, że obecne podejście do mobilizacji militarnej wymaga krytyki. Wskazuje na problem zaangażowania znacznego rezerwu żołnierzy.

'Mamy dużą liczbę ludzi w rezerwie, którzy już mogą trzymać broń zgodnie ze wszystkimi prawami i do których państwo powinno zastosować to, co stosuje TCK do wszystkich. To wojskowi, którzy są na emeryturze, którzy w wieku 40-45 lat przeszli na tę emeryturę. To Państwowa Służba Ochrony. Tę funkcję może pełnić prywatna ochrona,
podkreślił Rudyj.

Rudyj krytykuje istniejące metody rekrutacji do armii, w szczególności masowe wysyłanie powiadomień o rekrutacji. Nazywa tę sytuację absurdalną i narzeka, że nawet po trzech latach dobrowolnej służby wciąż otrzymuje takie powiadomienia.

Według Rudyja, ludzie nie chcą iść służyć z powodu niesprawiedliwego charakteru systemu. Wskazuje, że w armii jest zbyt wiele korupcji, gdy wielu doradców, asystentów posłów i innych urzędników ukrywa się za pancerzem.

Poseł również krytykuje program 'Kontrakt 1824', który został stworzony dla ochotników. Uważa go za niesprawiedliwy wobec tych, którzy dobrowolnie podjęli decyzję o służbie przed 2022 rokiem.

Jeśli chodzi o mobilizację elitarnych jednostek wojskowych, Rudyj popiera stanowisko swojego kolegi Ihora Lucenki. Pyta, jak zwykły Ukrainiec może wierzyć w siłę ukraińskiej armii, jeśli takich jak on można policzyć na palcach jednej ręki.

Na pytanie o przyczyny problemów z mobilizacją, Rudyj odpowiedział, że wszyscy są zaangażowani: prezydent, rząd, posłowie oraz Ministerstwo Obrony Ukrainy. Widzi problem w tym, że każdy z nich ponosi swoją część odpowiedzialności.

Analiza:

Ukraiński pułkownik ZSU i poseł Serhij Rudyj krytykuje obecne podejście do mobilizacji w armii. Wskazuje na problem zaangażowania rezerwu żołnierzy oraz stwierdza o absurdalności masowego wysyłania powiadomień o rekrutacji. Rudyj również wyraża swoje niezadowolenie z niesprawiedliwości programu 'Kontrakt 1824' oraz problemy z mobilizacją elitarnych jednostek wojskowych. Uważa, że wszyscy - prezydent, rząd, posłowie oraz Ministerstwo Obrony Ukrainy - ponoszą swoją odpowiedzialność za te problemy.


Czytaj także

Reklama